Z Nowym Rokiem mój blog obchodzi urodziny i w tym stuknęło mu już cztery lata, chociaż w ciągu ostatnich dwóch miałam już kilka razy ochotę go zamknąć, z powodu braku czasu lub ochoty na pisanie, kiedy wymęczona po dniu pracy/z dziećmi padałam na pysk i blog był ostatnią rzeczą, o której bym pomyślała. A myślałam! Że znowu zostaję w tyle, bo inni piszą regularnie, wzbijają się na szczyty popularności (a jak nie na szczyty, to chociaż szczebel wyżej), a ja już dawno prowadzę blog w trybie slow. Nie myślcie sobie, że prowadzenie bloga to tylko klikanie w klawiaturę i dostawanie fantów za darmo. To czasem ciężka, czasem lekka, rzadko płatna (a jeszcze rzadziej dobrze) praca, za którą najczęściej dostajesz kilo staysfakcji plus nowe znajmości, z koleżankami po fachu lub czytelniczkami. Jednak przed kliknięciem przycisku Usuń blog powstrzymywała mnie myśl: Głupia, przecież to uwielbiasz. To twoje miejsce, kawałek historii twojego życia i nie dasz rady wytrwać bez pisania choćby miesiąca. Faktycznie, wracałam po tygodniu, czasem dwóch, ale piszę nadal. Po prostu jak raz się w to wejdzie, to trudno z tego wyjść.
Biblioteczka
Czy kontynuacje są równie dobre jak pierwsze tomy/części powieści? Conviction- Corinne Michaels
21:29:00
Często, gdy jakaś książka odniesie sukces, autor decyduje się na kontynuację losów bohaterów. Innym razem z góry zakłada kolejny tom, więc pierwszy kończy jakimś nagłym zwrotem akcji, by czytelnik nie mógł doczekać się następnej części i pozostawia się książkowego mola w niepewności na kolejne miesiące. I w jednym, i w drugim przypadku, zachwyceni książką, spieszymy do księgarni po kolejny tom. Ale czy kontynuacje są równie dobre jak te pierwsze części?
Co kupić na Dzień Babci i Dziadka? Laurka, kwiaty i czekoladki? Fotoksiążka, kubek czy etui na okulary? Możesz też zupełnie zaskoczyć dziadków i podarować im... grę planszową! I to taką, która łączy pokolenia.
To był bardzo zaczytany rok. Przeczytałam aż o 36 książek więcej niż w poprzednim. Sporo świetnych lektur za mną, kilka wybitnie dobrych, ale też niestety kilka naprawdę słabych. Odkryłam nieznanych mi autorów, zaczytywałam się w tych już ulubionych. Wygrałam dwa konkursy literackie i nawiązałam współpracę z kilkoma wydawnictwami. Czytelniczo ubiegły rok był bardzo udany :)
Paradoksem jest, że od narodzin Polki raczej unikałam koloru różowego, starałam się nie kupować ubranek czy zabawek w tym kolorze, a moja córka kocha róż! Dziewczynka w różowym płaszczyku? To właśnie Polka ;)
I minął kolejny rok. Już czwarty mojego blogowania, dzisiaj rocnica. Jaki był? W każdej sferze zdecydowanie lepszy niż poprzedni!